środa, 16 września 2009

Pieczona oberżyna z halumi i bulgurem



Dzisiaj zacząłem oficjalnie nowy rok akademicki. Hurrraaa!!! Chciałoby się powiedzieć, ale uświadomiłem sobie, że nie byłem w tym roku na wakacjach:( i hurrraaa!!! brzmi raczej hu-ra…

Na szczęście nie pada jak wczoraj i łatwiej przywołać wspomnienia z poprzednich wakacji, zapach świeżych ziół, gajów oliwnych, morza, gór, wody, kawy w kafejce na rogu, gdzieś na końcu wyspy…

Postanowiłem ugotować coś co przeniosłoby mnie do Grecji, Turcji czy na Cypr. Grecja szczególnie południowa ma na mnie działanie lecznicze- mam nadzieję, że i tym razem nie zawiedzie:)
Parę lat temu, kiedy jeszcze byłem jednym z trybików w wielkim koncernie, pojechałem (mniej więcej o tej porze roku) z grypą na konferencję na wyspę Kos- po jednym dniu byłem jak nowo narodzony, pełen życia i energii bez najmniejszego śladu po chorobie. Słońce leczy:)

Pieczona oberżyna z halumi i bulgurem
(2 porcje)

1 oberżyna
2 pomidory
1 cebula
250g sera halumi
150g bulgur
¼ czerwonej papryki
4 listki mięty
3 ząbki czosnku (pocięte w plasterki)
4 gałązki tymianku
Sól morska
Świeżo mielony pieprz
Oliwa z oliwek

Rozgrzej piekarnik do 220ºC. Przepołów oberżynę wzdłóż, zrób parę nacięć w miąższu i wetknij w nie plasterki czosnku. Przetnij pomidory na pół i pokrój cebulę w ósemki. Przełóż warzywa na blachę, przypraw solą i pieprzem, posyp tymiankiem (tylko oberżynę i pomidory) i polej szczodrze oliwą. Piecz przez 30-40 minut uważając, żeby nie przypalić cebuli.

Opłucz bulgur i wrzuć do gotującej się, posolonej wody (ok.1/2 litra). Gotuj przez ok. 12 minut. Potnij paprykę w małą kostkę i posiekaj miętę. Odlej bulgur i kiedy jeszcze ciepły dodaj paprykę i miętę i dokładnie wymieszaj. Trzymaj w ciepłym miejscu gotowy do podania.

Potnij halumi w plastry i osusz . Rozgrzej mocno łyżkę oliwy dodaj ser i smaż, aż zbrązowieje, przerzuć na drugą stronę i zasmaż jak poprzednio.

Zaaranżuj składniki na talerzu z małą zieloną sałatką.

Καλή όρεξη! (Kalí óreksi!)

2 komentarze:

Cremebrulee pisze...

oj, ale mi się tu spodobało! ten przepis nastepny do kolejki i pozwolisz że sobie Twoj blog podlinkuje?

arek pisze...

Jak mnie cieszy ze Ci sie podoba :) Linkuj,linkuj:)