niedziela, 13 października 2013

Tapenade z fig i oliwek

Długo się nie odzywałem, nie wiem czy ktoś to w ogóle zauważył, tęsknił... haha! 


Mówiąc skrótem w zbyt wielu miejscach musiałem być w zbyt krótkim czasie. Wiem, że to stara, powracająca wymówka, dlatego zająłem się tym (czasem i miejscem) dogłębniej i zamieściłem swoje przemyślenia w felietonie, który znajdziecie najnowszym wydaniu Monitor Magazine.


Przez dwa tygodnie września ładowałem baterie smażąc się na Teneryfie, niestety mam wrażenie jakby to było rok temu... a od paru miesięcy piszę bloga Zupa z Bobra dla zwierciadlo.pl.


Dość tłumaczenia i nudzenia, czas na przepis!

Tapenade z fig i oliwek

4 duże, dojrzałe figi
Garść czarnych oliwek*
1-2 anchovies
1/2 ząbka czosnku
1 cm czerwonego chilli
1 łyżka pistacji
1 łyżeczka kaparów
1 łyżeczka musztardy ziarnistej
Skórka starta z ½ pomarańczy
5-6 łyżek oliwy z oliwek
Sól morska
Świeżo zmielony pieprz

Potnij figi na kawałki i zmiksuj blenderem z pozostałymi składnikami (oprócz soli i pieprzu) na gładką masę. Dopraw solą i pieprzem do smaku a jeżeli „tapenada” jest zbyt gęsta/sucha dodaj więcej oliwy lub soku z pomarańczy.

Doskonale pasuje jako dodatek do jagnięciny, kaczki lub gęsi. Ze świeżym chlebem nie ma sobie równych ;)


*Najlepiej macerowanych a nie z zalewy.